GWIAZDA „YOU CAN DANCE” O MARKACH…

Magda Zwierzyńska – półfinalistka ostatniej edycji popularnego programu „You Can Dance”. Specjalnie dla naszej gazety opowie, co łączy ją z Markami i dlaczego taniec stał się jej życiową pasją…

Mieszkałaś w Markach. Jak długo?

W Markach mieszkałam od urodzenia do momentu rozpoczęcia studiów.

Jak wspominasz lata edukacji, które spędziłaś w Markach?

Bardzo miło wspominam lata szkolne, a w szczególności te spędzone w Szkole Podstawowej nr 1, której jestem absolwentką. To były piękne chwile w moim życiu. Sport i jeszcze raz sport. Uprawiałam różne dyscypliny sportu, od koszykówki po biegi długodystansowe. Grałam również w piłkę nożną, mimo że warunki ku temu były, jakie były. Reprezentowałam nawet szkołę na różnego rodzaju zawodach. Po ukończeniu podstawówki, chodziłam jeszcze przez rok do Zespołu Szkół nr 1 („Okford”).

W jakim wieku rozpoczęłaś przygodę z tańcem?

Miałam wtedy 7 lat. Mama zapisała nas z siostrą na lekcje tańca towarzyskiego. Początki nie zapowiadały, że będzie on pasją mojego życia, ale z każdym dniem pociągał mnie coraz bardziej. W początkowej fazie traktowałam taniec, jako jedno z moich hobby. Była piłka nożna, był tenis, był również taniec. Po upływie 3 lat rozpoczęłam przygodę z tańcem konkursowym. Od tego momentu liczy się tylko taniec.

Skąd pomysł na hip hop?

Jestem samoukiem i to sprawiło, że wybrałam hip hop. Ten styl daje duże możliwości i to mnie w nim zainspirowało. Wprowadzanie elementów z innych stylów sprawia, że nie ma w nim mowy o monotonii, a to dla mnie bardzo ważne.

Co dał Ci udział w programie „ You Can Dance”?

Przede wszystkim nowe możliwości. Udział w programie sprawił, że poznałam wspaniałych ludzi i miałam szczęście współpracować z najlepszymi choreografami na świecie. Pewnie nie wszyscy wiedzą, że od pewnego czasu tańczyłam z kontuzją. Ten fakt nauczyła mnie wytrwałości i walki z własnymi słabościami.

Dlaczego pseudonim „Dziama”?

To taka wakacyjna przygoda. Koleżanka stwierdziła, że odwróci moje imię i powstała „Dziama”. Spodobało się i tak jest do dziś.

Jakie są Twoje dalsze plany związane z tańcem?

W obecnej chwili najważniejszą kwestią dla mnie jest zdobycie funduszy na warsztaty, które odbywają się w Los Angeles. To pozwoli mi na dalszy rozwój, bo taniec wymaga ciągłej pracy nad sobą.

Taniec to Twoja pasja, ale fascynują Cię podróże. Jakie miejsce urzekło Cię w sposób wyjątkowy?

Zdecydowanie Lazurowe Wybrzeże. Studiowanie we Francji dało mi możliwość przebywania w tym miejscu, czego nie zapomnę do końca życia.

Chcesz kogoś pozdrowić?

Babcię, która nadal mieszka w Markach, Panią Barbarę Renik – wychowawczynię z lat spędzonych w Szkole Podstawowej nr 1 oraz wszystkich czytelników gazety „Ekspres Marecki”

Dziękuję za rozmowę.

To ja bardzo dziękuję i pozdrawiam.

Z Magdaleną Zwierzyńską rozmawiał – Arkadiusz Werelich

 

Autor

Arkadiusz Werelich

Urodziłem się 30 marca 1980 roku w Warszawie i mieszkam w Markach od urodzenia. Wychowywałem się wraz z dwojgiem rodzeństwa w katolickiej rodzinie, w domu z zasadami na ulicy Kościuszki, jednej z najstarszych ulic naszego miasta. Uczęszczałem do mareckiej Szkoły Podstawowej nr 1 przy ulicy Okólnej, a po jej ukończeniu podjąłem naukę w Liceum Ekonomicznym im Stanisława Herbsta w Warszawie. Jestem absolwentem Wyższej Szkoły Menedżerskiej Stowarzyszenia Inicjatyw Gospodarczych. Po ukończeniu studiów zajmuję się wraz z rodziną współprowadzeniem sklepu spożywczego, który istnieje w Markach od 16 lat. Prywatnie jestem szczęśliwym mężem żony – Anny, a wolny czas spędzam na siłowni. Pasjonuje mnie budowa ludzkiego ciała i zdrowe zasady żywienia. Skłoniło mnie to do starania się o tytuł certyfikowanego instruktora kulturystyki i fitness. Moje życie od zawsze ściśle związane było ze sportem, od najmłodszych lat swojego dzieciństwa trenowałem w klubach piłkarskich: DKS TARGÓWEK i MARCOVIA MARKI. Z czasem pochłonęły mnie ćwiczenia fitness, tą pasją zajmuję się od 12 lat . Stało się to częścią mojego życia. Hobbistycznie zajmuję się fotografią oraz numizmatyką, lubię również dobry film, a także programy z gatunku dokument i publicystyka. Czas urlopowy najchętniej spędzam w górach, zarówno narty jak i wędrówki to najlepsza forma aktywnego wypoczynku. Pasjonuje mnie kultura Ameryki Południowej a dokładniej rzecz biorąc starożytnych Indian z plemienia Majów. Zwiedzenie tego kontynentu to moje najskrytsze marzenie. Kibicuję klubowi Legii Warszawa, który wspieram jako kibic i członek mareckiego fan klubu tejże drużyny. Jeśli chodzi o zagraniczny football to moją sympatie zaskarbiła sobie FC Barcelona.